XXIX Maramuresz Jesień
Jeżeli byłeś już na tej imprezie, to wiesz, czego się spodziewać, jeżeli nie – zachęcam do przeczytania kilku poniższych zdań.
Maramuresz jest najstarszą w Polsce, regularnie odbywającą się imprezą zagraniczną o charakterze wyprawowym, a czasem, jeśli pogoda tak zadecyduje – z elementami przeprawy. Pierwszy Maramuresz odbył się w 2004r, więc wiecie… próchno ;)
Trasa – co roku układana na nowo, często w oparciu o moje ulubione miejsca i klimaty sprzed lat, ale zawsze nieco inaczej. Zawsze też i bez wyjątków dla nikogo – opisana roadbookiem, z czego wynika to, że nie jest prowadzona żadna oflagowana kolumna. Nie prowadzimy również radiowęzła przez CB z dowcipami o Gąsce Balbince. Śpimy w namiotach, samochodach, hamakach – słowem – w Przyrodzie. Jeżeli leje kilka dni, awaryjnie zjeżdżamy do pensjonatu wysuszyć rzeczy. Osoby pragnące zaznać ciepłego prysznica informuję, że nie ma rzeczy nie do załatwienia J Codziennie integrujemy się przy ognisku, ale jeżeli ktoś ma potrzebę odpoczynku od ludzi, ognia i napojów – też się tu odnajdzie. Nikt nikogo nie zmusza do niczego, cel jest taki, by odpocząć, zresetować głowę, naładować baterie. Niekoniecznie w smartfonie.
W tym roku odwiedzimy Maramuresz, zahaczając o kilka wyjątkowych miejsc, gdzie chyba zatrzymał się czas. Później wpadniemy w niezbyt wysokie, lecz trudne technicznie i pełne niebywale widokowych scenerii obczyny bukowińskie, a jeśli starczy czasu i chęci – przez węgierską Szeklerszczyznę przedostaniemy się do Transylwanii, gdzie zakończymy ekskursję w Sighisoarze.
Trasa jest odpowiednia dla samochodów 4x4 wyposażonych w reduktor i opony klasy AT, ze wskazaniem na MT.
Wyciągarka niekonieczna, ale może być pomocna.
Wpisowe 1800 minus zniżki dla stałych klientów.
